Umowa o współwłasność



Umowa o współwłasność – czy coś takiego w ogóle istnieje?
Wyobraź sobie taką sytuację: jesteście w długoletnim związku, żyjecie razem, planujecie przyszłość. Twój partner jest właścicielem mieszkania albo samochodu i mówi: „Chcę, żebyśmy byli współwłaścicielami. Spiszmy jakąś umowę, żeby było po równo.” Brzmi dobrze, prawda?
W sieci łatwo wtedy trafić na hasła typu „umowa o współwłasność” – wygląda na szybkie i proste rozwiązanie. Ale uwaga! Z punktu widzenia prawa taka umowa… w ogóle nie istnieje. A przynajmniej nie w takiej formie, jak wielu osobom się wydaje.
Nie ma czegoś takiego jak „ustanawiam współwłasność”
Jeśli jedna osoba jest właścicielem rzeczy – mieszkania, domu, auta – to żeby druga osoba mogła stać się współwłaścicielem, nie wystarczy napisać: „ustanawiam współwłasność od dziś, 50/50”. Taki dokument nie ma mocy prawnej.
Dlaczego? Bo prawo własności to bardzo konkretna sprawa. Jeśli chcesz, żeby ktoś miał do czegoś prawo na równi z Tobą, musisz mu to prawo przekazać. I są tylko dwie legalne drogi, żeby to zrobić:
1. Umowa sprzedaży udziału
Czyli właściciel sprzedaje drugiej osobie część swojej własności – np. połowę mieszkania, auta czy innej rzeczy. Od tej chwili obie strony są współwłaścicielami.
Forma umowy:
jeśli chodzi o nieruchomość (mieszkanie, dom, działka) – obowiązkowo u notariusza, w formie aktu notarialnego,
jeśli chodzi o ruchomość (np. samochód) – wystarczy forma pisemna.
2. Umowa darowizny
Czyli właściciel przekazuje udział za darmo – z dobrego serca. Taka forma jest często wybierana w związkach partnerskich, bo nie trzeba płacić, ale trzeba uważać na formalności i podatki.
Forma umowy:
w przypadku nieruchomości – znów: akt notarialny,
przy darowiźnie rzeczy ruchomych (np. auta) – można zwykłą umowę pisemną, o ile rzecz została już przekazana (np. samochód już od dawna użytkuje partner/partnerka).
A co z podatkami?
To bardzo ważny temat, który niestety wiele osób pomija. A fiskus niestety nie zapomina…
Podatek przy umowie sprzedaży:
obowiązuje kupującego – płaci 2% podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC),
termin zapłaty: 14 dni od zawarcia umowy (chyba że transakcja była w formie aktu notarialnego – wtedy obowiązek podatkowy załatwia notariusz).
Podatek przy umowie darowizny:
zależy od stopnia pokrewieństwa – partner/partnerka z konkubinatu nie jest traktowany/a jak rodzina,
czyli: obowiązuje podatek od darowizny,
kwota wolna od podatku to tylko 5 733 zł,
wszystko ponad tę kwotę trzeba zgłosić do urzędu skarbowego (formularz SD-Z2) i rozliczyć się z podatku – 14 dni od dnia darowizny.
Jeśli wartość darowizny jest większa, może się okazać, że trzeba będzie zapłacić nawet kilkanaście tysięcy złotych podatku. Dlatego warto skonsultować się z prawnikiem jeszcze przed podpisaniem umowy.
Podsumowując – co powinniście zrobić?
Jeżeli chcecie faktycznie być współwłaścicielami czegoś, co obecnie należy tylko do jednej osoby:
Ustalcie, czy chodzi o darowiznę, czy sprzedaż udziału.
Zadbajcie o odpowiednią formę umowy – szczególnie jeśli chodzi o nieruchomość.
Sprawdźcie, czy trzeba zapłacić podatek – i w jakim terminie.
Skonsultujcie się z prawnikiem – najlepiej kimś, kto zna się na związkach nieformalnych i ich prawno-majątkowych niuansach.
Na koniec – uważajcie na internetowe skróty
Hasła w stylu „wzór umowy o współwłasność” mogą brzmieć zachęcająco, ale często są zbyt ogólne albo po prostu nieskuteczne prawnie. A potem okazuje się, że po latach życia razem... jedna strona nie ma nic, a druga – wszystko.
Jeśli zależy Ci na bezpieczeństwie i uczciwym uregulowaniu wspólnych spraw, nie kombinuj na własną rękę. Prawa nie da się „obejść ładnie sformułowaną umową” – ale można je dobrze wykorzystać. I od tego jestem ja – żeby Ci w tym pomóc.
Chcesz porozmawiać o swojej sytuacji? Potrzebujesz wsparcia przy umowie darowizny lub sprzedaży udziału? Odezwij się – napisz wiadomość, umów się na konsultację. Zadbajmy o Twoje bezpieczeństwo – zanim będzie za późno.